Zudutki cz 1
ZuDu nic wam
nie mówiła o cz1 i cz1? No cóż ale się zapominalska zrobiłam x_x’’ No więc tak
Zudutki będą podzielone na cz. Część 1 i 2 to dwa różne opowiadania. Dobra a
teraz o notce. Był Mikołaj! Kto jest grzeczny? ZuDu troszeczkę nabroiła. Spóźniłam
się z notką… Ale! Ta notka będzie hiper Megera full super duper
dłuuuuuugggggaaaaa!!!!! Miłej lektury i wielu prezentów!
Byłam już w
swoim domu. 1818 Nortstreet. Stałam oparta o drzwi, zjechałam po nich i
usiadłam na podłodze. Teraz już pozwoliłam łzom goryczy spłynąć z moich
ciemnych oczu. Zamknęłam je. Nic nie może się równać z tym co się dzisiaj
stało. Prawda, ja też o nim nie za ładnie się wypowiedziałam ale przecież taki
się stał! Może nie wie jak to wygląda z boku? Może to jest tylko gra na pokaz?
Ale dla kogo? Nie… dlaczego on się taki stał? IDIOTKA! Przecież tak niedawno
rodzice mu się rozwiedli. Ojejku ale straszne! Normalnie serce mi staje! Debil!
Jeśli myśli że jeśli jego rodzice się rozwiedli to on może zachowywać się jak
jakiś pieprzony gimbus, to się myli! I spróbuj powiedzieć że nie wiem jak to
jest! Spróbuj smarku jeden! Moi zginęli w wypadku jak jechali z bratem na
lekcje do Michaela Jacksona. Frank jako jedyny przeżył, to było
jakieś 10 lat temu. Teraz mój mały
braciszek podróżuje i śpiewa wszędzie. Dostał nawet propozycję trasy
koncertowej z samym królem.
Skierowałam się do łazienki z postanowieniem
wsięcia długiego prysznicu ( kuwa jak się prysznic odmienia!!! ). W salonie
ściągnęłam koszulkę, w którą otarłam twarz, rzuciłam ją w kont i tak jak
kierowałam się do łazienki tak i moje ubranie leżało porozrzucana po całym
domu. Stałam przed łazienką w samej bieliźnie, ostatnia łza spłynęła po moim
policzku gdy delikatnie uruchamiałam prysznic. Chciałam zapomnieć o dym
dniu, na dobre.
Stałem w
gabinecie patrząc jak wybiega. Czyżbym przegiął? Możliwe…
-Shad czy ty
mijałeś jakieś problemy z rodzicami bądź kolegami?
- Hmm… Moi rodzice się rozwiedli. Kiedy byłem w
4 klasie podstawówki- oparłam się o oparcie kanapy, była miękka i pachniała
migdałami, tak jak Ona. Ta kanapa przypomniała mi smak jej ust tamtego dnia.
- Jesteś
jedynakiem?
- Tak, ale
po co pani tyle pytań zadaje? Jeśli chodzi o Gin to moja rodzina się do niej
nie umywa. Brat sławny piosenkarz, rodzice w Hiszpanii a ona….
- A ona?
-
pani doktor, zdeterminowana i uparta,
- I…
- I taka piękna.
- Shad, wszystko ładnie pięknie. Ale się
mylisz.
- ?
-Według kart
jej rodzice zginęli w wypadku. W teczce jej brata również tak napisali.
-Co!? I ona
mi nie powiedziała?! Jak mogła mi nie powiedzieć? Dlaczego tego nie zrobiła?
-Myśle że te
pytania znajdą swoją odpowiedź tylko w jednej osobie. Idź i ją zapytaj. Na
pewno ci odpowie. Nie zapomnij o cukierku koniecznie go dzisiaj zjedz.
-Dobrze, i
dzięki za rade. Cześć! – teraz tylko Nortstreet 1818. Wybiegłem z biura a
pytania, jak morze zalewały mi głowe…. Dlaczego?
Usłyszałam
pukanie do drzwi gabinetu. ( Persy )
-Proszę-
przede mną staną Lukas mój chłopak. Poznaliśmy się w pracy, jest …..Mrrrr
słodki.
- Witaj
kochanie przyniosłem ci świeżej kawy. Masz dziś dużo pracy więc może ci pomoże.
-Dzięki,
kochany jesteś.- Ale my nie o tej parce nie! Dawać zaraz jakiś pikantny kawałek
i przechodzimy do ShadGin. Jeszcze tylko zdjęcie i bajka :3 od. Aut.
Właśnie kończyłam nakładanie balsamu, gdy
usłyszałam mocne walenie do drzwi. Owinęłam się dokładnie ręcznikiem i ruszyłam
otworzyć. Pukanie było strasznie natarczywa. Uchyliłam drzwi i zaraz byłam
przygwożdżona do ściany w środku swojego mieszkania. Co do cholery?! S-SHAD!!
Była w samym
ręczniku, przygwożdżona prze zemnie do ściany. Zawsze uważałem że jest piękna
ale teraz to przeszła moje ludzkie oczekiwania. Anioł stąpił z nieba owinięty w
króciutki ręcznik. Ale przyszedłem tu by uzyskać odpowiedzi a nie po doznania
zmysłowe. Nachyliłem się nad jej uchem i drażniąc je swoim oddechem
wyszeptałem. Zapach jej ciała uderzył mi do głowy. Taki słodko migdałowy…. mrrr
-Dlaczego,
dlaczego mi nie powiedziałaś że twoi rodzice nie żyją.
-Czy to by
coś zmieniło?- spojrzałem w jej szare oczy. Były smutne…
-Przecież ja
myślałem że ty się chwalisz tym że oni wyjechali do Hiszpanii. Ale było ci też
ciężko, miałaś na głowie studia, brata i dom do utrzymania i i masę innych
spraw. Przecież pomoglibyśmy ci…
- Dałam
sobie radę bez pomocy. Utrzymywałam że rodzice wyjechali by inni nie pytali.
- Z tego co
pamiętam to twoi rodzice nie byli hojni ani za dobrzy. Dlaczego więc ty taka
nie jesteś?
- Nie osądza
się ludzi na podstawie ich rodziców. Sam coś o tym wiesz. Większość stroniła od
ciebie w obawie że ich wydasz. Tak jak twoja mama twojego tate.
-Dlaczego
więc ty ode mnie nie stronisz?
-Bo wiesze
że jesteś inny.
-
N-naprawdę?
-Tak
naprawdę….. Shad?
-Tak…..
-Puścisz
mnie wreszcie? Chce się ubrać. Jak chcesz zaraz dokończymy „rozmowe”.
-Nie trzeba,
już będę szedł.- który dzisiaj jest… 6 grudnia? Idealnie.
-Dostałaś
prezent od św. Mikołaja?
-Ni…- a więc
dostaniesz, tylko oby się jej spodobał….
S-shad?
Czuje słodkie usta na swoich wargach. SHAD? Co on wyprawia…. A niech
wybrawia..XD ten pocałunek trwał kilka sekund, długich jak zimowa noc sekund.
Normalnie jak w szóstej klasie. Tak samo to wyglądało, tylko że to było na
potańcówce. A ten pocałunek, był przepełniony namiętnością i pożądaniem. O eufori nie wspominając
- Słodkich
snów, Gin.- przejechał dyskretnie językiem po swoich wargach. I już kierował
się o drzwi.
-Dziękuje
Shadow i tobie życzę słodkich snów…- znikną za drzwiami ukazując swój
zniewalający uśmiech. Nie ten pt. Frajerka. Tylko ten pt. Do zobaczenia Kochanie.
Siemano ZuDutkowie! Jak wam się udał Mikołaj? Mam dla was zdjęcie Gin, wierszyk i info.
1.
2. Ten wierszyk mam od mojej dobrej znajomej. Ona jest mega zabawnym cynikikem.
Life is brutal
is full of zasadzkas NEVER
and GIVE UP
sometimes
kopas w dupas :3
kopas w dupas :3
3. Dostałam drukarkę ze skanerem i od następnego Opo. będę sama rysunki rysowała. Tylko że nie mam takiego talentu jak żółw. Ale tak będzie Już od Zudutki cz.2
Wesołych Świąt i nie bawić mi się w Srooge! Do następnej noci!
WASZA ZuDu!
Sorry wierszyk sie zrył. Powinno obok pisać " NEVER GIVE UP" Spróbuje to naprawić. Pozdro !!!
OdpowiedzUsuńZ tym talentem to przesadzasz xD ja spędzam na rysowaniu praktycznie cały dzień nawet jak nie rysuje więc coś tam umiem XD Nahhh dobry rozdział! Nic nie mówiłaś,że zmieniasz :o
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział hahah <3
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać nastepnego ^^
i zajebioza ten wierszyk ghihihi xd